- I to wszystko? - spytała.

  • Mściwoj

- I to wszystko? - spytała.

25 January 2021 by Mściwoj

- To wersja skrócona i poprawiona. Nie chciałem cie zanudzac szczegółami. Poza tym, teraz to wszystko nie ma ju¿ znaczenia. Było, mineło. - Naprawde? - Marla z niedowierzaniem uniosła jedna brew, przypominajac sobie ubiegła noc. 351 - Nie mo¿e byc inaczej. - Jego oczy pociemniały. Nagle chwycił ja za reke i podniósł do góry, tak ¿e slubna obraczka zalsniła w swietle latarni. Marla drgneła i omal nie oblała sobie płaszcza kawa. - Mimo tego, co wydarzyło sie ostatniej nocy, ciagle jestes me¿atka, Marla. Przekleta prawda. - Wiem - powiedziała. - Mój Bo¿e, dobrze to wiem. - Wysuneła reke z jego dłoni. - Oboje zgodzilismy sie co do tego, ¿e popełnilismy bład. Ale ja ciagle chce wiedziec wszystko, Nick. Wszystko o nas. - Jezu. - Mówie powa¿nie - nalegała. Podniosła ku niemu twarz i odwa¿nie spojrzała w jego gniewne oczy. Czuła osiadajaca jej na policzkach wilgotna mgłe. Nick dokonczył kawe i zmiał kubek. - Nie ma sensu znowu tego wszystkiego wywlekac. - Doprawdy? - Tak. - Wrzucił kubek do kosza na smieci. Marla wsuneła mu reke pod ramie i szli tak szeroka ulica, pełna oswietlonych sklepowych witryn, w chłodnym, słonym powietrzu. - Nie sadzisz, ¿e mam prawo znac prawde? - A co to da, pani Cahill? - Mo¿e nic, ale ciagle dostaje od ciebie sprzeczne sygnały. Raz mam wra¿enie, ¿e mnie pragniesz, a zaraz potem zaczynasz mnie odpychac. - Wyjasnijmy sobie jedno, dobrze? - powiedział Nick. - Wcia¿ cie pragne. - Serce zabiło jej mocniej przy tym wyznaniu. Widziała cierpienie w jego twarzy. -I zawsze bede cie odpychał. Poczuła nagły ból w sercu i ogarneło nia poczucie winy. W jego ciemnych jak noc oczach dostrzegła niemy wyrzut. A wiec tak to jest byc dwojgiem przeznaczonych sobie ludzi skazanych na wieczna rozłake. Nigdy nie bedzie mogła dzielic 352 ¿ycia z tym człowiekiem. Którego kocha. I zawsze ju¿ bedzie dreczył ja ten ból, przez wszystkie lata, które nadejda. Zamkneła oczy, próbujac wziac sie w garsc. Nie kocha Nicka. To niemo¿liwe. Przecie¿ go nie zna. Nie zna nawet samej siebie. Co sie z nia dzieje? I dlaczego na mysl o tym, ¿e kiedys odrzuciła jego uczucie, jej serce przeszywa taki ból? - Rozumiem, o co ci chodzi, wierz mi, nie chce otwierac starych ran, ale sadze, ¿e to bardzo wa¿ne, ¿ebym dowiedziała sie o sobie wszystkiego - powiedziała powa¿nie, patrzac mu prosto w oczy, w których było teraz tyle cierpienia. - Wszystkiego - powtórzyła nieustepliwie. – Choc by nie wiem ile miało mnie to kosztowac. Chce wiedziec wszystko. Wszystko, co było dobre, i wszystko, co było złe.

Posted in: Bez kategorii Tagged: piosenka maryli rodowicz, drożdże do picia na włosy, modne krótkie fryzury na wesele,

Najczęściej czytane:

223

- Ciekawe, czy uda nam się zgubić dziennikarzy - powiedział, wcisnął pedał gazu i wyjechał z parkingu. Zapadła się w wygodny skórzany fotel, zbyt zmęczona, żeby toczyć boje. Patrzyła przez szybę na słoneczne ulice i zastanawiała się nad swoimi uczuciami. Czy popełniłaby błąd, gdyby się w nim zakochała? Czy on może złamać jej serce? Daj spokój. Twoje serce zostało złamane już dawno temu. Jeśli okaże się nic niewart, wyrzucisz go na zbity pysk. No, Caitie-Did. Zaryzykuj. Wydawało jej się, że znów słyszy rady siostry, i pomyślała, iż od czasu do czasu nie zaszkodzi wyobrazić sobie, że z nią rozmawia. Czasami musi sobie o niej przypomnieć. Przypomniała więc sobie, jak w dzieciństwie Kelly namawiała ją do wspinania się po drzewach, pływania na głębokiej wodzie, jak się z niej wyśmiewała i droczyła się z nią. Wyglądały tak samo, a były tak różne. Kelly odważna i wysportowana jak Amanda, a jed-nocześnie kobieca i krnąbrna. Tego dnia, kiedy zdarzył się wypadek, była tak pewna siebie, taka swobodna... Dobrze, że Caitlyn to wszystko pamięta. Wystarczy tylko się pilnować i nie przekraczać pewnej granicy. Do diabła, Caitie-Did, zdawała się mówić Kelly, daj Adamowi szansę. Jesteś idiotką, jeśli nie widzisz, że cię kocha. Caitlyn spojrzała na niego. Założył okulary i mknął między samochodami. Zdawało się, że poczuł na sobie jej wzrok, bo usta mu zadrgały, wziął ją za rękę i uścisnął krótko. Głupie serce zabiło jej mocniej. - Zajmij się jazdą - powiedziała. - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. - No pewnie. Zaśmiał się i ona też. Może jednak nie był wcale taki zły. Czas pokaże. - Więc to już koniec. Sprawa Bandeaux jest oficjalnie zamknięta - powiedziała tydzień później Morrisette, wkraczając do gabinetu Reeda. Machała czekiem i uśmiechała się szeroko. - Co to? - Reed odchylił się na krześle. - Pieniądze od Barta. Możesz uwierzyć? Dał pieniądze na dzieci. Po raz pierwszy od lat! - Klapnęła na brzegu biurka i włożyła czek do kieszeni. - Wygrał na loterii? - Mniej więcej. Zmarła jego ciotka i zostawiła mu trochę pieniędzy. Zrobił to - wyciągnęła czek z kieszeni i znów nim pomachała - zanim zdążył wszystko przeputać i zanim kupił sobie nowego pikapa. Odezwało się w nim sumienie i postanowił uregulować wszystkie zaległości, żeby prawnicy nie dobrali mu się do tyłka. Prawdziwy rycerz. Powiedziałam rycerz? Chciałam powiedzieć sukinsyn. Palcami przeczesała sterczące włosy. - Więc wszystko już jasne w sprawie Montgomerych? - Tak sądzę. Mamy jeszcze papierkową robotę do zrobienia, ale sprawa jest zamknięta. Osoba, którą wyłowiliśmy z rzeki, to rzeczywiście Marta Vasquez. Matka zajmuje się jej pogrzebem. Rozmawiałem z nią przez telefon i opowiedziała mi wszystko. Powiedziała, że raz przespała się ze swoim szefem. Gdy Morrisette uniosła brwi, Reed wzruszył ramionami. - Raz, tak przynajmniej twierdzi, ale przecież to bez znaczenia. Chodzi o to, że nikt nie przypuszczał, że Marta Vasquez jest kolejnym nieślubnym dzieckiem Camerona. Jezu, czy 224 ... [Read more...]

iknęła w zaułku. ...

Miała koński ogon, przyciskała torebkę do piersi. Wysiadł z samochodu i pokusztykał w stronę zaułka, ale zobaczył jedynie białego kota znikającego za ogrodzeniem i przepełnione kontenery na odpadki za starym garażem. ... [Read more...]

– Odpowiedź kryje się w Los Angeles.

– Nawet jeśli widziałeś ją w Luizjanie? – Te zdjęcia zrobiono w okolicy Los Angeles. – Być może. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kasa-chorych.olsztyn.pl

WordPress Theme by ThemeTaste